Złoto Kaczawskich

Obszar Kaczawskich od stuleci należał do znanych regionów górniczych. Skomplikowana budowa geologiczna, a także występowanie na powierzchni różnowiekowych kompleksów skał, sprzyjały poszukiwaniom geologicznym. Od dawna w tej części Sudetów eksploatowano rudy miedzi, żelaza, baryt, surowce, a przede wszystkim złoto.

Poszukiwanie kruszców złota było dla Złotoryi – stolicy polskiego złota, położonej na Pogórzu Kaczawskim, najważniejszym czynnikiem miastotwórczym. Podobnie jak legendarny Dziki Zachód był magnesem dla poszukiwaczy złota i to dzięki nim powstało wówczas wiele nowych osad, tak i tutaj, do Złotoryi ciągnęli swego czasu wszyscy dla których magia złotego kruszcu była sposobem na życie.

W okolicach Złotoryi złotonośne osady występują w dwóch okręgach.

Pierwszy obejmuje wschodnią część miasta oraz rejon Kopacza i Kozowa. Obecność złota stwierdzono tu w polodowcowych żwirach zalegających na Górze Mikołaja, a także w warstwach piasków na lewym brzegu Kaczawy oraz na wysoczyźnie – na południe od doliny rzeki. Eksploatacje ułatwiała nieznaczna głębokość, na której zalegała blisko jednometrowej grubości warstwa osadów wzbogaconych w złoto.

Drugi obszar złotonośny występuje na południowy zachód od Złotoryi i obejmuje swym zasięgiem okolice Jerzmanic, Sępowa i Nowej Ziemi. Przecina go droga ze Złotoryi do Świerzawy.

Do złotonośnych piasków dostawano się poprzez kopanie głębokich rowów o średnicy 2-3 metrów, które w dolnej części kończyły się komorami eksploatacyjnymi, nachylonymi zgodnie z przebiegiem warstwy. Urobek wyciągano na powierzchnię, gdzie poddawano go przesiewaniu i przemywaniu.

Piaski złotonośne odsłaniają się na zboczu doliny Kaczawy w dolnych partiach żwirowni, obok przejazdu kolejowego przy drodze Złotoryja-Legnica. W ich skład wchodzą otoczaki mlecznego kwarcu oraz skał pochodzących z okolic, przez które płynęły trzeciorzędowe wody. Są tu okruchy piaskowców, granitów, bazaltów, łupków i ryolitów. Spotyka się w nich także dużą ilość minerałów – jak: cyrkony, rutyle, epidoty, korundy (szafiry i rubiny), topazy, chryzoberyle, granaty, spinele i inne. Złoto występuje w formie drobnych drucików, łuseczek i gałązek (0,12-0,75mm). Ma ono ciemno-złocisto-żółtą barwę, o lekkim czerwonym odcieniu. Do rzadkości należą samorodki wielkości ziarna grochu. Średnia koncentracja złota w hałdach Złotoryi i Lwówka Śląskiego wynosi 0,15-0,2 grama na tonę. Pierwotnie osady te miały prawdopodobnie około 2 gramów złota na tonę, a miejscami nawet do 15 gramów !

Ale nie tylko ze skał okruchowych pozyskiwano złoto.

W dolinie Kaczawy pomiędzy Złotoryją a Sędziszową eksploatowano również żyły okruszcowane złotem w obrębie twardych skał, takich jak diabazy, ryolity czy łupki. Niektóre ze sztolni zachowały się do naszych czasów – np. pod Górą Mikołaja w Złotoryi /obecnie muzeum, kopalnia złota Aurelia/, a także pomiędzy Różaną a Wielisławką. W łupkach, na których jest zbudowana Złotoryja, stwierdzono w 1921 roku obecność złota, co może świadczyć o tym, że teren Karkonoszy i Gór Izerskich nie był jedynym obszarem źródłowym tego cennego kruszcu, albowiem z podobnych łupków zbudowana jest także część Gór Kaczawskich.

Największy rozkwit górnictwa złota w okolicach Złotoryi przypada na XII i XIII wiek. Od połowy wieku XIII następuje jego powolny upadek. Za główne tego przyczyny uważa się wyczerpanie się najzasobniejszych, a zarazem najdostępniejszych do eksploatacji złóż, a także pogarszanie się – w miarę postępu prac górniczych – warunków hydrologicznych. Ponawianie w następnych stuleciach (także w wieku XX) prace nad wydobyciem złota nie przyniosły pozytywnych rezultatów, ze względu na znikomą zawartość tego materiału w eksploatowanych skałach.

Ślady górnictwa złota w okolicach Złotoryi widoczne są do dzisiaj. Najlepiej zachowały się hałdy zbudowane z przemytych osadów złotonośnych pomiędzy Jerzmanicami a Nowa Ziemią, pomimo że porasta je las. Pomiędzy nimi występują niewielkie lejkowate obniżenia. Są to zasypane otwory szybowe, które prowadziły do warstwy złotonośnej. Dużo gorzej zachowały się ślady po robotach górniczych w dolinie Kaczawy pomiędzy Złotoryją
a Kozowem, albowiem obszar ten od wielu stuleci wykorzystywany jest rolniczo. Warto wspomnieć, że w trakcie eksploatacji – w żwirowni położonej przy drodze ze Złotoryi do Legnicy, odsłonięto w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych przekrój starego szybu górniczego.

Do dzisiaj w Kaczawskich można znaleźć złoto. Przejeżdżając dolina Kaczawy nie trudno zauważyć, pochyloną postać we flanelowej koszuli i filcowym kapeluszu z charakterystyczną miską. Woda Kaczawy niesie i wypłukuje drobiny złota. Kaczawscy płukacze ostrzegają to wciąga, ale zaraz szybko dodają, że choć raz w życiu trzeba tego spróbować!

Dzisiaj złoto, dzięki Polskiemu Bractwu Kopaczy Złota i organizowanym przez Bractwo zawodom w płukaniu złota jest głównym produktem promocji Kaczawskich.

źródło: Dzieje Złotoryi, 1997, informacje własne
oprac. S. Grzyb
www.kaczawskie.pl

Dodaj komentarz