Dolny Śląsk promowany przez wojnę

Film nakręcony na Dolnym Śląsku podbija świat. Obejrzą go telewidzowie w Europie i Azji.
Serial „Tajemnica Twierdzy Szyfrów”, który realizowano przed dwoma lata w zamkach Książ i Czocha oraz w okolicach Wałbrzycha, obejrzą telewidzowie w Czechach, Słowacji, Węgrzech, a nawet Japonii. To powód do zadowolenia, nie tylko dla telewizji publicznej, która sfinansowała produkcję. Cieszą się również gospodarze miejsc, które posłużyły za scenografię filmu.

– To dla nas naprawdę znakomita wiadomość. Od początku kwietnia rozpoczynamy bowiem promocję zamku Książ za granicą – mówi Jerzy Tutaj, prezes spółki Zamek Książ. – W Czechach będzie rozmieszczonych osiemnaście banerów, zachęcających do zwiedzenia zamku. Emisja serialu w czeskiej telewizji to dodatkowa i darmowa reklama Książa.

Wałbrzyszanie są przekonani, że „Tajemnica Twierdzy Szyfrów” poprawi również wizerunek miasta. Został on bowiem mocno nadszarpnięty filmami „Komornik” i „Sztuczki”.

– Przypięto nam łatkę miasta smutnego, ponurego i bez perspektyw – nie kryje żalu Roman Janiszek, który w „Tajemnicy Twierdzy Szyfrów” statystował jako esesman i więzień obozu koncentracyjnego. – Dobrze, że Bogusław Wołoszański pokazał w serialu nasz region od innej strony niż tylko obskurne, rozpadające się kamienice. Może dzięki temu przełamane zostaną niektóre stereotypy. Z tym nie powinno być problemów i to przed emisją serialu zwłaszcza w Japonii. Wałbrzych jest tam bowiem kojarzony jako siedziba jednej z największych fabryk koncernu motoryzacyjnego Toyota.

– Japończycy pracujący w wałbrzyskiej strefie ekonomicznej często odwiedzają zamek Książ – wyjaśnia Jerzy Tutaj. – Dostajemy od nich również pomoc finansową, dla przykładu w ubiegłym roku przekazali pieniądze na renowację otaczającego zamek parku.

www.naszemiasto.pl

Dodaj komentarz