Przeciw kopalni

Mieszkańcy czterech wsi boją się, że niebawem malownicza Góra Chełmczyk zamieni się w kopalnię. Odwierty już trwają. Nie ma się czym niepokoić – odpowiada tymczasem dokonująca ich firma.

– Już jako mały chłopiec byłem świadkiem próbnych odwiertów na Chełmczyku – opowiada Alfred Bagiński, sołtys Starej Białki, radny gminy Lubawka. – Było to w latach sześćdziesiątych, Szukano wtedy uranu. Dlatego powiadam: w górze nie tylko jest porfir, ale także uran! Dla nas to fatalna wiadomość.

Na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku oszacowano złoża porfiru w Chełmczyku na ponad 100 mln ton. To bardzo dużo. Gdyby wszystko udało się wydobyć, można by zbić olbrzymi majątek. Niektórzy liczą go nawet w miliardach złotych.

Porfir to potoczna nazwa magmowych skał wulkanicznych. W starożytności używany był przez rzymskich cesarzy do budowy posągów i luksusowych przedmiotów. Obecnie wykorzystywany jest przy budowie dróg.

Wniosek o wykonanie kilku próbnych odwiertów w Chełmczyku złożyło Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Kopalnia Ogorzelec. Zgodę taką otrzymało.

– My tu nic nie mieliśmy nawet do powiedzenia – tłumaczy Stanisław Szmajdziński, wójt gminy Kamienna Góra. – Urząd Marszałkowski poprosił nas tylko o opinię w tej sprawie. Nie była ona jednak wiążąca.

Zbigniew Rzońca. Cały artykuł w „NJ” nr 35/2008, www.nowiny.jgora.pl

Dodaj komentarz